Kogo nie zobaczymy w nowym parlamencie? Jest kilka wielkich niespodzianek.
Jakub Szymczuk /Foto Gość
Janusz Palikot. Przed laty wydawca prawicowego tygodnika „Ozon”. Biznesmen z Biłgoraja. Jako polityk robił „to” z PO, robił z ruchem swojego imienia, a teraz chciał zrobić ze Zjednoczoną Lewicą. Tym razem się nie udało i posłem nie będzie. Wcześniej zasłynął jako koordynator projektu „Przyjazne Państwo” (jeszcze z PO, bez większych skutków) i organizator konferencji prasowych z rekwizytami takimi jak świński ryj i sztuczny penis. W 2011 r. jego partia, Ruch Palikota, zdobyła w wyborach parlamentarnych trzeci wynik w kraju. Wprowadził do Sejmu takich posłów jak Robert Biedroń, Anna Grodzka, Roman Kotliński i Wanda Nowicka.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.