„ONZ nic nie robi, Stany Zjednoczone zostawiły Irak w gorszym stanie niż go zastały i są tacy, co sprzedają broń albo dają odznaczenia podżegającym do wojny. To oni są winni” sytuacji na Bliskim Wschodzie – uważa chaldejski biskup pomocniczy Shlemon Warduni z Bagdadu.
„Dla naszych wiernych jest to dramat, bo nie mogą powrócić do domów zajętych przez Państwo Islamskie i nadal emigrują – dodał katolicki hierarcha. – Kiedy usiłujemy przekonać ich, by pozostali w kraju, mówią: Czy możecie zapewnić nam bezpieczeństwo i dać pracę naszym dzieciom? Próbujemy podtrzymywać nadzieję, ale wydaje się, że istnieje spisek celem usunięcia chrześcijan nie tylko z Iraku, ale z całego Bliskiego Wschodu”.
Zdaniem bp. Warduniego społeczność międzynarodowa nie przestrzega względem irackich chrześcijan żadnych przysługujących im praw człowieka. USA i Europa dbają tylko o własne interesy. Duchowny przytoczył też wprost skandaliczny dla niego fakt przyznania najwyższego francuskiego odznaczenia ministrowi spraw wewnętrznych Arabii Saudyjskiej.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.