Prawie 500 ton rogali świętomarcińskich – specjalnego ciasta z nadzieniem – upieką poznańscy cukiernicy z okazji przypadającego w środę odpustu ku czci świętego Marcina, patrona jednej z głównych ulic stolicy Wielkopolski i stojącej przy nim świątyni.
„Zaręczam, że nic się nie zmarnuje, bo nasz wypiek staje się coraz bardziej popularny nie tylko w naszym regionie, ale także w Polsce i Europie” – powiedział KAI starszy poznańskiego Cechu Cukierników i Piekarzy, Stanisław Butka.
Część zysku ze sprzedaży rogali przeznaczona zostanie tradycyjnie na pomoc ludziom ubogim. Akcję taką prowadzi m.in. Caritas Archidiecezji Poznańskiej, której wolontariusze sprzedają ciasto, przekazane im gratisowo przez cukierników.
Akcja nawiązuje do pomysłu z końca XIX wieku, gdy ówczesny proboszcz parafii św. Marcina w Poznaniu, ks. Jan Lewicki poprosił wiernych, by wzorem słynącego z uczynków miłosierdzia patrona wsparli najuboższych. W 1891 roku cukiernik Józef Melzer wskrzesił starą tradycję wypieku rogali na św. Marcina, które bogatsi poznaniacy kupowali, a biedni dostawali za darmo.
Rogale świętomarcińskie to ciasto półfrancuskie wypełnione nadzieniem z białego maku i bakalii. Swoim kształtem mają przypominać podkowę, zgubioną według legendy przez konia biskupa Marcina, gdy ten bardzo popularny w średniowieczu święty miał przejeżdżać przez Poznań.
Rok temu Komisja Wspólnoty Europejskiej wpisała rogale świętomarcińskie do rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych w Unii Europejskiej.
Święty Marcin urodził się na początku IV wieku na terenie obecnych Węgier i jako młodzieniec wstąpił do rzymskich legionów. Po przyjęciu chrztu został mnichem, a następnie biskupem Tours we francuskiej Galii. Zmarł 8 listopada 397 roku. Trzy dni później został pochowany w Tours, gdzie do dziś jest grób biskupa Marcina. Kościół czci go w dniu jego pogrzebu.
Ikonografia przedstawia jadącego konno Marcina, który odcina mieczem część żołnierskiego płaszcza i okrywa półnagiego żebraka. Według legendy, Marcinowi przyśnił się potem Chrystus odziany połową płaszcza – co miało doprowadzić do przyjęcia przez legionistę chrześcijaństwa.
W stolicy Wielkopolski jego kult stał się znów popularny w ostatnich kilkunastu latach, gdy 11 listopada zaczęto organizować Imieniny Ulicy Święty Marcin. Ta jedna z głównych arterii Poznania wzięła swą nazwę od wzniesionego w XIII wieku kościoła, któremu święty patronuje.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.