Policja zatrzymała poszukiwanego listem gończym Arkadiusza Ł., pseud. "Hoss" - poinformowała PAP w czwartek rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji kom. Agnieszka Hamelusz. 49-letni mężczyzna jest podejrzany o oszustwa metodą "na wnuczka" na łączną kwotę ponad 1,4 mln zł.
Według rzeczniczki do zatrzymania "Hossa" - pomysłodawcy jednej z najpopularniejszych metod oszustw - "na wnuczka", będącego liderem jednej z największych i najprężniej działających grup zajmujących się tym procederem - doszło w czwartek przed godz. 18.00 na warszawskim Żoliborzu. Zatrzymania dokonali "Łowcy Cieni" z CBŚP we współpracy z policyjnym Zespołem Poszukiwań Celowych z Poznania, który wcześniej wytropił na Malcie podejrzanego o brutalne zabójstwo Kajetana P.
"Hoss" został zatrzymany na początku lutego na warszawskiej Woli. Usłyszał wtedy zarzuty popełnienia, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, czterech oszustw metodą "na wnuczka" na łączną kwotę ponad 1,4 mln zł. Według śledczych członkowie jego grupy mają na swym koncie wielomilionowe wyłudzenia; średnio, przy jednorazowych oszustwach, były to kwoty sięgające 40-50 tys. euro.
Prokuratura chciała jego aresztowania, ale Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów uznał, że areszt w tej sprawie nie będzie konieczny i wyznaczył mu dozór policji. Wkrótce po tej decyzji "Hoss" zniknął, a prokuratura wytknęła sądowi, że przekroczył czas 24 godzin, jaki miał na zbadanie wniosku i decyzję. Śledczy wnieśli też do sądu odwoławczego o zmianę decyzji i aresztowanie Ł. - sąd okręgowy tak orzekł. Od tej decyzji odwołała się jeszcze obrona "Hossa", a poszerzony skład SO rozpoznał w czwartek ich skargę. Zdecydował o podtrzymaniu postanowienia SO.
W połowie lutego, po zniknięciu "Hossa" prokuratura wydała za nim list gończy. W sprawie okoliczności posiedzenia sądu I instancji, które zakończyło się po 24-godzinnym terminie przewidzianym dla sądu na decyzję ws. aresztu, z polecenia prokuratora generalnego trwa śledztwo Prokuratury Krajowej.
W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie oddalając skargę obrony na decyzję o zmianie postanowienia - z odmowy aresztu na jego zastosowanie wskazał, że SR wprawdzie "dopuścił się naruszenia" i że podejrzany, w sytuacji gdy w ciągu 24 godzin nie otrzyma postanowienia ws. jego aresztowania, powinien zostać "bezwzględnie zwolniony". Sąd ocenił jednak, że to "uchybienie" nie wpływało na kontynuację rozpatrywania wniosku o areszt, a tym bardziej – na rozpatrywanie sprawy przez sąd II instancji.
Równocześnie w ocenie SO istniały i nadal istnieją poważne przesłanki do tego, by Arkadiusz Ł. był tymczasowo aresztowany: nie ma stałego miejsca zamieszkania, istnieje obawa matactwa, był już poszukiwany listem gończym i grozi mu surowa kara. Obrońca "Hossa" mec. Arkadiusza Kowzan zapowiedział kasację do Sądu Najwyższego. W jego ocenie SR nie wydając w ciągu 24 godzin decyzji ws. aresztowania jego klienta powinien go zwolnić, a postępowanie umorzyć.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.