W styczniu prokurator Instytutu Pamięci Narodowej, prowadzący śledztwo w sprawie zamachu na Jana Pawła II w 1981 r., rozpocznie analizę przetłumaczonych z włoskiego zeznań zamachowca Alego Agcy. Od efektów tej analizy będzie zależeć, czy IPN będzie dążył do jego przesłuchania w Turcji.
"Od dawna mówiliśmy, że nasz wniosek o takie przesłuchanie nie jest wykluczony, nie można jednak powiedzieć, że na pewno zostanie sformułowany. Zdecyduje o tym analiza tych materiałów, ale także postawa samego Agcy po wyjściu z więzienia" - powiedziała w poniedziałek PAP naczelnik pionu śledczego katowickiego IPN, prok. Ewa Koj.
Według włoskiego dziennika "Le Repubblica", sprawca zamachu na papieża, odbywający obecnie wyrok za zabójstwo tureckiego dziennikarza, wyjdzie na wolność 18 stycznia przyszłego roku. Jeżeli - jak spekulowała m.in. włoska prasa - po wyjściu zamachowiec zacznie sprzedawać swoje relacje mediom, przedstawiając (podobnie jak czynił to w swoich zeznaniach) różne, często wykluczające się wersje zdarzenia, dla polskich śledczych jego przesłuchanie nie będzie miało większej wartości.
Zasadnicze będą jednak efekty analizy przetłumaczonych zeznań Agcy, złożonych w prowadzonym po zamachu włoskim śledztwie. Z 4 tys. stron przekazanych do IPN z Włoch dokumentów (z czego ok. 2,8 tys. stron to zeznania Agcy) w tłumaczeniu jest jeszcze tylko 90 stron, które trafią do Katowic przed końcem grudnia. Tłumaczeniami zajmowało się w sumie 11 tłumaczy.
"W naszej ocenie fakt, że te dokumenty doczekały się przetłumaczenia na język polski i zostaną poddane szczegółowej analizie, ma niezwykłą wagę. Chodzi nie tylko o ich ewentualne znaczenia dla śledztwa, ale przede wszystkim o ich wartość dokumentacyjną" - oceniła prok. Koj.
Naczelnik przypomniała, że wiele śledztw z różnych przyczyn IPN nie kończy się aktami oskarżenia czy wskazaniem winnych zbrodni (z powodu śmierci sprawców, przedawnienia, niemożności ustalenia winnych itp.) jednak ich wartość dokumentacyjna i znaczenie historyczne jest nie do przecenienia. Podobnie może być ze śledztwem dotyczącym zamachu na Jana Pawła II.
Prok. Koj oceniła, że po przetłumaczeniu i analizie dokumentów śledztwo w sprawie zamachu wkroczy w końcową fazę. Jej zdaniem, za około rok, a najdalej za półtora roku, można spodziewać się zakończenia tego postępowania.
Analiza przetłumaczonych materiałów potrwa - jak się szacuje - kilka miesięcy. Najdalej do połowy przyszłego roku powinno być wiadomo, czy IPN wystąpi do strony tureckiej o przesłuchanie Agcy w ramach międzynarodowej pomocy prawnej. Jeżeli Turcy uwzględniliby taki wniosek, Agca zostałby przesłuchany i będzie odpowiadał na pytania spisane przez polskich prokuratorów.
Nie ma prawnej możliwości, by zamachowca bezpośrednio przesłuchiwali polscy śledczy. Jeżeli ewentualny polski wniosek będzie uwzględniony, zrobią to przedstawiciele tureckiego wymiaru sprawiedliwości. Prok. Koj uważa, że wyjście Agcy na wolność nie musi zmniejszać szans na jego przesłuchanie, jeżeli - jak podkreśliła - IPN w ogóle uzna takie przesłuchanie za potrzebne.
Już wcześniej przedstawiciele katowickiego IPN wyrażali opinię, że ewentualne przesłuchanie Agcy raczej nie przyniesie informacji przełomowych dla śledztwa. Prok. Koj przypomniała, że zamachowiec wielokrotnie zmieniał swoje zeznania, a wiele różniących się od siebie wersji powodowało, że stawały się one nieprzydatne dla wyjaśnienia okoliczności zamachu.
Prócz protokołów przesłuchań Agcy, w materiałach są też wyjaśnienia Bułgara Siergieja Antonowa oraz Turków: Omara Bagci (miał dostarczyć Agcy broń) i Musy Celebiego. Wszyscy w tzw. bułgarskim procesie zostali uniewinnieni przez włoski sąd.
O przekazanie dokumentów IPN za pośrednictwem resortu sprawiedliwości zwrócił się do strony włoskiej w kwietniu zeszłego roku. Decyzja o śledztwie, które prowadzi katowicki pion śledczy IPN, zapadła w kwietniu 2006 r. Dotyczy ono "spisku komunistycznych służb specjalnych kierujących zamachem na Jana Pawła II" w maju 1981 r. Wszczęcie śledztwa IPN tłumaczył tym, że ranny w zamachu był Polakiem, a przestępstwo można kwalifikować jako tzw. zbrodnię komunistyczną - czyli ścigany przez IPN, nieprzedawniający się na normalnych zasadach czyn funkcjonariusza państwa komunistycznego.
13 maja 1981 r. na placu Świętego Piotra do papieża strzelał turecki terrorysta Mehmet Ali Agca. Papież został ciężko ranny. Organizatorami zamachu, według najbardziej prawdopodobnej wersji, były sowieckie służby specjalne: KGB i wywiad wojskowy GRU. Agcę schwytano natychmiast po zamachu. W lipcu 1981 r. zaczął się proces. Skazano go na dożywotnie więzienie. W 1983 roku Jan Paweł II odwiedził go w rzymskim więzieniu. W czerwcu 2000 r. prezydent Włoch Carlo Azeglio Ciampi ułaskawił zamachowca. Śledztwo nie wyjaśniło tła zamachu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.