Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Il przypuszczalnie udał się w poniedziałek z wizytą do Chin - powiadomiła południowokoreańska agencja Yonhap, powołując się na anonimowych informatorów.
Według doniesień Yonhap, jeden z opancerzonych pociągów północnokoreańskiego dyktatora w poniedziałek rano wjechał do chińskiego przygranicznego miasta Dandong i skierował się w kierunku Dalian, skąd może się udać do Pekinu.
Kim Dzong Il rzadko opuszcza swój kraj. Po raz ostatni odwiedził Chiny w 2006 r., lecz niedawno został ponownie zaproszony przez chińskiego prezydenta Hu Jintao. Spekulacje na temat jego wizyty w Pekinie pojawiają się od marca br.
Jak ocenia agencja Reutera, przywódca Korea Płn. najprawdopodobniej potrzebuje od Chin - swojego najważniejszego sojusznika i partnera handlowego - pomocy gospodarczej.
To może oznaczać, że Phenian wkrótce wróci do sześciostronnych (Chiny, Japonia, Rosja, USA oraz obie Koree) rokowań na temat swojego programu nuklearnego. W zamian za wsparcie gospodarcze Pekin przypuszczalnie bowiem zażąda od Korei Płn. powrotu do negocjacyjnego stołu.
Korea Płn. zerwała rokowania w kwietniu ub.r., gdy została skrytykowana przez Radę Bezpieczeństwa ONZ za próbę rakietową.
W śledztwie ws. darowizny Orlenu dla Watykanu w pandemii podejrzenie szkody na ponad 4,2 mln zł.
Chiny będą tez kontrolować ekspport wolframu, telluru, rutenu, molibdenu...
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał o tym z Donaldem Trumpem już jesienią 2024 r.