We Francji rośnie liczba konwersji z islamu na chrześcijaństwo. Jak to możliwe w sytuacji, gdy Kościół w pewnym sensie odpuścił sobie ewangelizację wśród muzułmanów?
Ta informacja pojawia się coraz częściej w okolicach Wielkanocy: wśród ok. 4000–4500 dorosłych (tak jest w ostatnich paru latach) przyjmujących chrzest podczas Wigilii Paschalnej we Francji 200–280 osób to muzułmanie. A to tylko niewielka część zjawiska, które – według danych różnych organizacji – może dotyczyć od 6 do 15 tys. osób rocznie! To jeden z najtrudniejszych tematów dla przeoranego polityczną poprawnością i radykalną laickością francuskiego społeczeństwa. W tym również dla Kościoła, który nie do końca wie, jak sobie z tym faktem poradzić. Brzmi to trochę groteskowo, bo najbardziej naturalną reakcją chrześcijan powinna być radość z nowych wyznawców Chrystusa. Tymczasem mamy do czynienia z ostrożnością (głównie ze względu na bezpieczeństwo zainteresowanych) lub ze sceptycyzmem co do możliwości, a nawet celowości nawracania muzułmanów. Jeśli więc te liczby nie są efektem programowych wysiłków ewangelizacyjnych, to co takiego dzieje się z muzułmanami, którzy nagle uznają Jezusa już nie tylko za jednego z proroków, ale za jedynego Pana i Zbawiciela?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ubiegłym roku całkowita produkcja wodoru w Chinach przekroczyła 36 mln ton.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.
"Operacja policyjna trwa. Nadal apelujemy do ludzi, aby unikali tego obszaru".