Trzydziestu płatnych morderców wtargnęło w piątek do ośrodka detoksykacji dla narkomanów w meksykańskim mieście Chihuahua i zastrzeliło 19 pacjentów; czterech zraniono.
Ośrodek w Chihuahua (stolicy stanu o tej samej nazwie), gdzie dokonano masakry, nosi nazwę "Wiara i Życie".
Celem podobnych ataków były w ostatnich latach ośrodki odwykowe w Ciudad Juarez na granicy Stanów Zjednoczonych. Killerzy zabili w tym mieście, uważanym za najniebezpieczniejsze w Meksyku, 18 pacjentów-narkomanów.
Według policji w Chihuahua, kartele narkotykowe, które prowadzą między sobą bezlitosną wojnę, na wszelki wypadek wybijają leczących się narkomanów z dwóch powodów. Pierwszy to fakt, że handlarze narkotyków chronią się niekiedy w ośrodkach detoksykacji w obawie przed zabójcami z konkurencyjnego gangu. Drugi powód: handlarze obawiają się, że narkomani po przejściu skutecznej kuracji odwykowej mogą się stać informatorami policji.
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.
Piotr Wielgomas podkreślił, że nie zależało mu "na żadnych spekulacjach".
We wtorkowe popołudnie ulicami Katowic przeszła demonstracja zorganizowana przez centrale związkowe.
Niektóre algorytmy sztucznej inteligencji wciąż żyją w przeszłości.
„Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani."
"Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać."