Z mądrości i doświadczenia abp. Damiana Zimonia czerpie cały Kościół, jest on człowiekiem wspólnoty i jedności - mówił podczas uroczystości 25-lecia sakry biskupiej metropolity katowickiego kardynał Stanisław Dziwisz.
Metropolita krakowski wygłosił homilię podczas jubileuszowej mszy św., koncelebrowanej w niedzielę w katowickiej Archikatedrze Chrystusa Króla. Jak podkreślał, w życiu arcybiskupa Zimonia dostrzega się potrójną miłość - do Jezusa, człowieka i Kościoła.
Fascynacja Chrystusem znalazła wyraz w motto biskupim Zimonia: "Głosimy Chrystusa Ukrzyżowanego" - mówił kard. Dziwisz. Jak dodał, drugą miłością Zimonia jest człowiek. Przypomniał, że centralnym zagadnieniem posługi Zimonia były problemy społeczne Śląska. Symbolem tej wrażliwości jest doroczna pielgrzymka mężczyzn do sanktuarium w Piekarach Śląskich - mówił hierarcha.
"Arcybiskup Damian po dziś dzień wpisuje sprawy pracy, bezrobocia, sprawiedliwości i rodziny w dzieło ewangelizacji w kościele katowickim" - podkreślił kardynał Dziwisz. Wyraził przekonanie, że miłość do człowieka przejawiała się też w trosce duchowy rozwój, poziom kultury i nauki na Śląsku. Jednym z przejawów tej troski było erygowanie Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie Śląskim - podkreślił.
Trzecia miłość Zimonia to Kościół - mówił kard. Dziwisz. Obok bezpośredniej pracy duszpasterskiej pełnił ważne funkcje w Kościele. Np. przez 6 lat był wicerektorem Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie - przypomniał. "Służba Kościołowi księdza Damiana zaowocowała najpełniej wraz z nominacją na pasterza diecezji, ale z jego mądrości i duszpasterskiego doświadczenia zaczął czerpać obficie cały Kościół w Polsce, a także cały Kościół powszechny" - podkreślił kardynał.
Od czasu wznowienia walk w izraelskich atakach zginęło ponad 1,6 tys. Palestyńczyków.
Życzę wszystkim, aby Wielkanoc umocniła komunię wiary i miłości z Jezusem.
Abp Tadeusz Wojda SAC składa wszystkim wielkanocne życzenia.
Odbyło się też śniadanie wielkanocne dla osób potrzebujących.
Zaczął obowiązywać od 18 czasu lokalnego. Ma trwać do północy z niedzieli na poniedziałek.