O odnalezieniu w Radomiu tajnych akt policji oraz innych kwestiach wymagających doprecyzowania sejmowa komisja śledcza do sprawy Krzysztofa Olewnika rozmawia w piątek z jego ojcem, Włodzimierzem. To jedno z ostatnich przesłuchań komisji, która kończy już prace.
Ojciec Krzysztofa Olewnika mówił kilka tygodni temu, że odnalezione w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Radomiu akta operacyjne policjantów (dziś podejrzanych o nieprawidłowości w prowadzeniu działań) "ktoś przed nim schował". W piątek Włodzimierz Olewnik nie chciał wypowiadać się przed posiedzeniem komisji, które może potrwać jeszcze kilka godzin. Posiedzenie jest zamknięte dla publiczności.
Komisja śledcza jest na końcowym etapie pracy. Przesłuchanie Włodzimierza Olewnika to jedno z ostatnich zaplanowanych. Po nim przed komisją mają jeszcze stanąć prokuratorzy oraz policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji, którzy badali nieprawidłowości działania policjantów w sprawie Olewnika.
Już kilka miesięcy temu członkowie komisji podzielili się zadaniami i piszą fragmenty raportu końcowego: o nieprawidłowościach tuż po porwaniu Olewnika, o zaniedbaniach prokuratury, o kradzieży akt śledztwa z policyjnego samochodu, o nieprawidłowościach w aresztach, gdzie życie odebrało sobie trzech zabójców Olewnika. We wrześniu raport - w intencjach posłów zawierający opis nieprawidłowości, rekomendacje zmian w prawie i wskazanie winnych - ma zostać przedłożony Sejmowi.
Krzysztof Olewnik został porwany jesienią 2001 r., a zamordowany po dwóch latach od dnia uwięzienia.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...