Obfite opady śniegu niemalże zablokowały ruch na kolei. Jak powiedział w czwartek PAP rzecznik PKP PLK Krzysztof Łańcucki, najtrudniejsza sytuacja jest w Lublinie, Warszawie i Poznaniu, a także w Bydgoszczy i Toruniu.
"Śnieg zasypuje rozjazdy i je blokuje. Na torach pracuje około 3 tys. ludzi i ciężki sprzęt, robimy co tylko możliwe, by przetrzeć szlaki" - powiedział rzecznik.
Poza zablokowanymi przez śnieg rozjazdami, kolejarze borykają się także z pękającymi od mrozu szynami i psującym się taborem.
Pasażerowie muszą się liczyć ze znacznymi opóźnieniami. Jak wyjaśnił rzecznik, trudno nawet określić, ile minut przeciętnie pociągi będą się spóźniać. "Walczymy o to, by w ogóle dojechać" - dodał.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.