30 tysięcy osób wzięło udział w zakończonym 1 stycznia w Rotterdamie 33. Europejskim Spotkaniu Młodych, organizowanym przez ekumeniczną Wspólnotę z Taizé. Do Holandii przyjechali nie tylko młodzi Europejczycy, wśród których najwięcej było Polaków, ale również młodzież z innych krajów świata, jak choćby z Republiki Południowej Afryki czy Kanady.
Spotkanie w Rotterdamie rozpoczęło się 28 grudnia od rejestracji przybyłych grup. Przed południem hale wystawowe Ahoy zapełniły się młodymi z całej Europy. Szybko okazało się, że podobnie jak w latach poprzednich, najliczniej podczas Europejskiego Spotkania Młodych reprezentowani będą Polacy. Do Holandii przyjechało ich aż 6 tys.
List z Chile
Po przyjeździe do Rotterdamu każdemu z uczestników wyjaśnione zostały zasady uczestnictwa w spotkaniu. Młodzi otrzymali bilety uprawniające do bezpłatnych przejazdów na terenie miasta i okolic, kupony, dzięki którym otrzymywali posiłki, mapę Rotterdamu oraz wskazówki jak dotrzeć do parafii, na terenie której spędzić mieli kolejne dni.
Wszyscy dostali również tekst „Listu z Chile”, autorstwa przeora Wspólnoty z Taizé, br. Aloisa. Był on przedmiotem rozważań podczas spotkania. Będzie również towarzyszył młodym przez cały rok, m.in. podczas modlitw we wspólnotach parafialnych czy tygodniowych spotkań w wiosce Taizé.
Motywem przewodnim listu, który przygotowany został po odbywającym się od 8 do 12 grudnia 2010 r. w Santiago w Chile spotkaniu młodzieży Ameryki Łacińskiej, jest radość. Br. Alois wyjaśnia w nim, iż budzi ją niespodziewane spotkanie, długotrwała przyjaźń, dzieło sztuki a także piękno przyrody. „Okazana nam miłość daje szczęście, które stopniowo napełnia duszę do głębi i doprowadza nas do tego, by świadomie wybrać radość” – stwierdza zakonnik.
Przypomina, że czasami ci, którzy zaznali biedy i ponieśli straty, są zdolni do całkowicie spontanicznej radości życia, do radości, która broni przed zniechęceniem. Przeor Wspónoty z Taizé podkreśla, że gdy Biblia zachęca do radości, wskazuje również jej źródło – jest nim zaufanie do Boga.
Br. Alois zauważa, że jednym ze znaków naszych czasów jest wspaniała szczodrość, z jaką niezliczone osoby pomagały ofiarom dramatycznych kataklizmów. Pyta, „co zrobić, aby nasze społeczeństwa mogły kierować się taką wspaniałomyślnością także na co dzień?”. Wyjaśnia, że czasem pomoc materialna jest niewystarczająca. „Chodzi przede wszystkim o to, by biednym oddać sprawiedliwość” – pisze. „Chrześcijanie w Ameryce Łacińskiej przypominają: walka z biedą to walka o sprawiedliwość. Sprawiedliwość w stosunkach międzynarodowych, a nie przyznawanie zapomóg” – stwierdza zakonnik.
Podkreśla również, że kontynuacją sprawiedliwości powinno być przebaczenie. „W wielu miejscach na świecie rany zadane w przeszłości wciąż są dotkliwe. Odważmy się i połóżmy temu kres” – zachęca br. Alois. Jak stwierdza, w taki sposób przyszłość pełna pokoju, przygotowana w Bożym sercu, zdoła się w pełni rozwinąć.
Europa potrzebuje przebaczenia
Młodzież uczestniczącą w Europejskim Spotkaniu rozlokowano na terenie ok. 150 parafii miasta i okolic. Były to nie tylko wspólnoty katolickie ale także protestanckie. Hank koordynował przygotowania w parafii protestanckiej na obrzeżach Rotterdamu. Jak podkreślił, Kościół katolicki w Holandii i Kościoły protestanckie współpracują ze sobą.
„Przyjmujemy gości jako Kościół protestancki, choć wiemy, że większość uczestników spotkania Taizé to katolicy, jednak nie ma to dla nas znaczenia, Łączy nas ten sam Pan, modlimy się do tego samego Boga i sądzę, że mamy sobie nawzajem wiele do powiedzenia o naszej wierze w Boga” - zaznaczył.
Każdego wieczoru młodzi Europejczycy gromadzili się w halach Ahoy na wspólnej modlitwie z udziałem braci z Taizé. Wtedy też medytację wygłaszał br. Alois. W jednej z nich nawiązując do swego „Listu z Chile” podkreślił, że pisze w nim tak wiele o przebaczeniu, bo nasze osobiste życie i nasze społeczeństwa pilnie go potrzebują. „Europa, żeby się kształtować, potrzebuje przebaczenia” – zauważył zakonnik.
Podkreślił przy tym, że przebaczenie nie usuwa wymagania sprawiedliwości, ale ją poszerza. „Nie chodzi o to, żeby zapominać o bolesnej przeszłości, ale Ewangelia wzywa nas do przekraczania pamięci dzięki przebaczeniu, aby przerwać łańcuch, który utrwala urazy” – mówił br. Alois.
Inne z rozważań przeor Taizé niemal w całości poświęcił sytuacji na Haiti. Jak powiedział panujące tam bardzo ciężkie warunki życia powodują, że coraz częściej wybuchają zamieszki, które mogą ogarnąć cały kraj. „Współczucie, współodczuwanie, nigdy nie przebiega tylko w jednym kierunku. Dając otrzymujemy” – podkreślił.
Br. Alois poinformował, że wspólnota z Taizé podejmie konkretną inicjatywę na rzecz Haiti. Dzięki zbiórce środków nazwanej „Operacja Nadzieja” Taizé będzie wspierać istniejące na Haiti projekty na rzecz dzieci przeżywających trudną sytuację życiową, zwłaszcza projekty dotyczące ich edukacji. Zakonnik podkreślił, że wszyscy będą mogli przyłączyć się do tej inicjatywy.
Modlitwy, spotkania, warsztaty
Każdy dzień Europejskiego Spotkania Młodych ma podobny program. Rano młodzież spotyka się we wspólnotach parafialnych. Poranna modlitwa to przede wszystkim śpiew, czytania z Pisma Świętego oraz modlitwa wstawiennicza. Następnie odbywają się spotkania w grupach dzielenia.
W tym samym czasie niektórzy udają się do okolicznych instytucji działających na rzecz potrzebujących. W północno-wschodnim Rotterdamie młodzi m.in. z Polski i Niemiec odwiedzili ośrodek dla bezdomnej młodzieży. Instytucję o nazwie Aïda, na zlecenie holenderskiego rządu, prowadzi tutejsza Armia Zbawienia. Mogą tam zamieszkać bezdomni młodzi ludzie w wieku od 18 do 25 lat. W okresie od jednego do dwóch latach uczą się funkcjonować w społeczeństwie. Za pobyt w ośrodku trzeba zapłacić, ok. 250 Euro miesięcznie, ale jeśli młodzi nie pracują a uczą się mogą otrzymać rządowe stypendium.
Pomocą służą im przeszkoleni opiekunowie, którzy m.in. uczą tak prozaicznych czynności jak pranie, gotowanie, sprzątanie czy regulowanie rachunków. Młodzi mogą również liczyć na wsparcie psychologiczne. Muszą jednak przestrzegać określonych zasad, jak choćby uczęszczanie do szkoły czy miejsca pracy, udział w comiesięcznych spotkaniach, dbanie o higienę i zdrowie. Jeśli zasady te zostaną dwukrotnie złamane karą jest nakaz opuszczenia ośrodka.
W samym Rotterdamie na ulicach żyje ok. 4 tys. młodych bez dachu nad głową. Dzięki pobytowi w specjalnym ośrodku, po jego opuszczeniu, mogą otrzymać mieszkanie. Przez kolejne trzy miesiące mogą również liczyć na wsparcie psychologiczne.
W czasie spotkania w Rotterdamie odbywały się również warsztaty tematyczne. Było ich ponad 30. Zorganizowano m.in. dyskusję z Arjanem Plaisierem, sekretarzem generalnym Kościoła Protestanckiego w Holandii, naczelnym rabinem Szwecji czy z marynarzami i ich kapelanami.
Z biskupem Rotterdamu Adrianusem van Luynem młodzież zastanawiała się jak razem pracować w Europie, natomiast z byłym sekretarzem stanu ds. transportu i zarządzania wodą w Holandii nad ochroną środowiska czy zabezpieczeniem światowych zasobów wody.
Skoro Europejskie Spotkanie Młodych odbywa się w Holandii nie mogło zabraknąć warsztatu związanego z najsłynniejszym malarzem holenderskim okresu baroku - Rembrandtem van Rijnem. Młodzi mogli poznać obrazy malarza dotyczące narodzin i wczesnych lat Jezusa. Natomiast przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia Artystów Chrześcijańskich Leen la Rivière poprowadził spotkanie poświęcone temu „jak twórczość artystyczna i wiara mogą się wspierać”.
By poznać historię miasta można się było udać wzdłuż tzw. linii bombardowania Rotterdamu w okresie II wojny światowej lub wraz z przewodnikiem odbyć spacer po mieście.
Warsztaty tematyczne odbywały się na terenie hal wystawowych Ahoy lub w innych wyznaczonych miejscach na terenie całego miasta. Jeśli ktoś nie chciał uczestniczyć w warsztatach mógł spędzić czas na osobistej modlitwie w ciszy. Jedno z pomieszczeń w Ahoy zostało przeznaczone właśnie na ten cel. Można było tam trwać na adoracji krzyża czy przystąpić do sakramentu pojednania i pokuty
Moskwa, Berlin, Rwanda
Podczas wieczornej modlitwy 30 grudnia br. Alois zapowiedział, że kolejne Europejskie Spotkanie Młodych, na przełomie 2011 i 2012 r., odbędzie się w Berlinie w Niemczech. W rozmowie z KAI wyjaśnił, że zdecydowano tak, bowiem dotąd nie odbywało się tam Europejskie Spotkanie Młodych, „a jest to bardzo ważne miejsce w Europie”. „Odbywanie pielgrzymki zaufania przez Europę, bez odwiedzenia Berlina, jest niemożliwe” – powiedział przeor Wspónoty z Taizé.
Br. Alois poinformował także, że w kwietniu w Moskwie bracia z Taizé oraz młodzi ludzie będą świętować Wielki Tydzień i Wielkanoc z Kościołem prawosławnym. Do odwiedzenia w tym czasie Moskwy zaprosił zakonników oraz młodych ludzi patriarchat rosyjski. „Będzie to wyjątkowa okazja, żeby lepiej poznać ten Kościół. Udzielą nam gościny parafie i rodziny prawosławnych w Moskwie” – zapowiedział.
Prócz tego braci zaproszono, by przygotowali międzynarodowe spotkanie w jednym z krajów afrykańskich. Od 14 do 18 listopada 2012 r. chrześcijanie z Rwandy będą gościć zarówno braci jak i młodzież w mieście Kigali.
Polacy w Rotterdamie
Polscy uczestnicy 33. Europejskiego Spotkania Młodych w Rotterdamie spotkali się 31 grudnia na terenie hal wystawowych Ahoy na Mszy św. Modlitwie przewodniczyli polscy biskupi: Henryk Tomasik z Radomia i Andrzej Czaja z Opola. Przed Mszą św. obaj hierarchowie odpowiadali na pytania młodzieży.
W wygłoszonej homilii biskup Czaja zwrócił uwagę, że narodziny Jezusa Chrystusa obchodzimy m.in. po to, aby uświadomić chrześcijanom, a nawet całemu światu, że Bóg jest pośród nas. „Święta Bożego Narodzenia to istotna i stale ponawiana forma ewangelizacji świata. Jednak jakość tej ewangelizacji zależy także od tego jak przeżywamy święta Bożego Narodzenia” – zauważył bp Czaja.
Ordynariusz opolski powiedział, że brak entuzjazmu w chrześcijańskim życiu jest znakiem, że w naszej wierze jest coś niedojrzałego. „Jakie jest lekarstwo na gnuśność dzisiejszego chrześcijaństwa? Trzeba Jezusa przyjąć” – radził.
Jego zdaniem trzeba w naszym życiu chwil wyciszenia, by usłyszeć głos Boga. „Jesteśmy ludźmi żyjącymi w zbyt wielkim hałasie, więc mamy problem z usłyszeniem Boga” – mówił ordynariusz opolski. Prosił jednocześnie młodych Polaków zgromadzonych w Rotterdamie, by gdy wrócą do swoich domów starali się zadbać o swoje życie duchowe, by dbali o chwile wyciszenia.
Święto narodów
Ostatni wieczór 2010 r. młodzież spędziła w parafiach Rotterdamu na tzw. święcie narodów, poprzedzonym kolacją u goszczących ich rodzin i modlitwą w kościołach. Święto narodów to okazja do zaprezentowania tradycji własnego kraju, w tym pieśni i tańców, jak również wspólnego świętowania.
W protestanckiej parafii Ontmoetingkerk na obrzeżach miasta, gdzie gościło 150 młodych osób z Polski, Litwy, Francji, Niemiec czy Szwajcarii, zabawa trwała do 2 w nocy. Na nocne spotkanie przyszli także okoliczni mieszkańcy. Młodzi zwracali uwagę na niezwykłą serdeczność protestanckiej wspólnoty, która ich przyjęła i zorganizowała pobyt. Na pamiątkę każdy otrzymał m.in. sadzonki tulipana.
Europejskie Spotkanie Młodych tradycyjnie już kończy się wspólną przedpołudniową modlitwą w parafiach, 1 stycznia. Wielu młodych ludzi już zapowiedziało, że za rok pojedzie do Berlina. Br. Alois, przeor Wspólnoty z Taizé ma nadzieję, że podobnie jak podczas poprzednich spotkań, w Niemczech obecnych będzie wielu Polaków. „Polacy są obecnie bardzo ważnym znakiem, gdy przybywają, by uczestniczyć w Europejskim Spotkaniu Młodych. Musimy bowiem kontynuować tworzenie wzajemnych przyjaźni, pojednania i wzajemnego porozumienia” – podkreślił.
Podsumowując spotkanie w Rotterdamie zakonnik przyznał, że nie spodziewał się tak licznego uczestnictwa młodych Holendrów. Szacuje się, że w wieczornych modlitwach uczestniczyło nawet 10 tys. osób z Rotterdamu i okolic. „Nie spodziewałem się również aż tak wielkiego zaangażowania zarówno na szczeblu parafialnym jak i krajowym. Bardzo cieszymy się z dobrego kontaktu z Holendrami” – powiedział br. Alois.
Jak dodał, liczna obecność młodych Holendrów i dobra współpraca z władzami oraz parafiami może spowodować, że wśród obcokrajowców zmieni się bardzo jednostronny obraz Niderlandów.
„To prawda, że Holandia jest bardzo nowoczesnym, pluralistycznym, liberalnym i zsekularyzowanym krajem. Prawdą jest jednak także, że wartości duchowe także są tu obecne, że młodzi ludzie pragną wiary w Boga, że poszukują sposobów jej wyznawania. Mam nadzieję, że inni to dostrzegli” – powiedział br. Alois.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.