Czeska policja ujęła we wtorek kobietę, która ukrywała się przed więzieniem na ulicy Na Końcu Świata w Pradze. Ma zasądzony pięcioletni wyrok. Policjanci zawieźli ją do praskiego więzienia.
"Z Końca świata do więzienia" - tak czeskie portale skomentowały zdarzenie. Sąd skazał kobietę za oszustwo w 2017 roku. Chodziło o zmuszenie umierającego partnera do podpisania testamentu, w którym przekazał jej majątek o wartości około 1 miliona euro.
Poszukiwanie kobiety rozpoczęto w październiku ubiegłego roku. Okazało się, że ukrywała się w jednym z domów na przedmieściach Pragi, przy ulicy Na Końcu Świata. Podczas akcji zatrzymania kobiety policja wykorzystywała śmigłowiec.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.