Dobiega końca polski etap procesu beatyfikacyjnego bohaterskiej rodziny Ulmów z Markowej spod Łańcuta. Słudzy Boży Józef i Wiktoria Ulmowie wraz z sześciorgiem dzieci w wieku od półtora do ośmiu lat ponieśli śmierć z rąk hitlerowców za pomoc i ukrywanie dwóch rodzin żydowskich. Kobieta była w dziewiątym miesiącu ciąży.
Bohaterscy Polacy pomagali Żydom z Łańcuta w sposób bezinteresowny. Zapłacili za to najwyższą cenę. Prawdopodobnym informatorem, który spowodował tę zbrodnię, był granatowy policjant Włodzimierz Leś, Ukrainiec, który wszedł w posiadanie całego dobytku rodziny Szall w Łańcucie. W czasie II wojny światowej Polskie Państwo Podziemne, Kościół katolicki i zwykli obywatele z narażeniem życia uratowali kilkadziesiąt tysięcy Żydów.
24 marca 1944 r. niemieccy żandarmi zamordowali ośmioosobową rodzinę Ulmów oraz ukrywanych przez nich Żydów Szallów i Goldmanów. Ulmowie podczas wojny przyjęli ośmioro Żydów. Groziła im za to kara śmierci. Niestety Niemcy dowiedzieli się o tym fakcie i wszystkich rozstrzelali. Zbrodnia ta odbiła się dużym echem w okupowanej Polsce. W 1995 r. Ulmowie otrzymali medal Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, a w 2003 r. Kościół katolicki rozpoczął ich proces beatyfikacyjny. Akta dotyczące Sług Bożych rodziny Ulmów zostały przesłane do Pelplina, skąd 24 maja 2011 r. zostaną wysłane do Watykanu.
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.
Piotr Wielgomas podkreślił, że nie zależało mu "na żadnych spekulacjach".
We wtorkowe popołudnie ulicami Katowic przeszła demonstracja zorganizowana przez centrale związkowe.
Niektóre algorytmy sztucznej inteligencji wciąż żyją w przeszłości.
„Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani."
"Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać."