Tankowiec z ładunkiem ropy opuścił w środę Tobruk na wschodzie Libii; to pierwszy transport ropy sprzedanej przez libijskich powstańców, którzy kontrolują wschodnią część kraju - poinformowała telewizja Al-Arabija.
Tankowiec zawinął we wtorek do portu, by załadować pierwszy transport ropy od chwili, gdy na początku marca w Libii rozpoczęły się starcia między siłami lojalnymi wobec przywódcy libijskiego Muammara Kadafiego a powstańcami. Agencja AFP pisze, powołując się na swego dziennikarza w Tobruku, że tankowiec pod liberyjską banderą należący do towarzystwa mającego siedzibę w Grecji opuścił w środę terminal pod Tobrukiem, 130 km od granicy z Egiptem, i udał się w niewiadomym kierunku.
W środę ONZ potwierdziła, że Narodowa Rada Libijska zwróciła się o pomoc we wznowieniu eksportu ropy i gazu z portów, które kontrolują powstańcy. Nie podano szczegółów zaznaczając jedynie, że Rada wskazała na niepokojący ją brak funduszów.
Przed kryzysem Libia eksportowała ok. 1,3 mln baryłek dziennie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.