Trzęsienie ziemi o sile 6 st. w skali Richtera nawiedziło w poniedziałek drugie pod względem wielkości miasto Nowej Zelandii - Christchurch powodując zawalenie się kilku budynków. Sześć osób zostało lekko rannych. Nie zanotowano dotychczas ofiar śmiertelnych.
Dwie osoby, które znajdowały się w ruinach kościoła św. Jana zniszczonego przez poprzednie trzęsienie ziemi z lutego br., uratowano.
Najsilniejszy wstrząs, po którym nastąpiło kilka wtórnych, nastąpił w porze lunchu. Ogarnięci paniką ludzie wybiegali z budynków na ulice. Ewakuowano centra handlowe i budynki biurowe.
Większa część centrum Christchurch została opuszczona przez mieszkańców po lutowym trzęsieniu ziemi o sile 6,3 st., w którym zginęło 181 osób.
We wrześniu ub. roku miasto nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 7,1 st. powodując znaczne straty materialne, ale bez ofiar w ludziach.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.