Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International (AI) zaapelowała w środę do Iranu o dopuszczenie międzynarodowych obserwatorów na proces ponad 100 osób oskarżonych o udział w protestach po czerwcowych wyborach prezydenckich w tym kraju.
"Trwający obecnie w Teheranie proces wygląda na zwykły +proces pokazowy+, poprzez który najwyższe kierownictwo i ludzie z jego otoczenia chcą zdelegalizować niedawne masowe i przeważnie pokojowe protesty oraz przekonać bardzo sceptycznie nastawiony świat, że Mahmud Ahmadineżad został uczciwie wybrany na drugą kadencję jako prezydent" - napisała w oświadczeniu sekretarz generalna AI Irene Khan.
"Jest zatem rzeczą najwyższej wagi, by międzynarodowi obserwatorzy śledzili tok tych procesów i stawali w obronie praw oskarżonych. Wzywam władze irańskie, by na to zezwoliły" - zaapelowała.
AI dodaje, że umiarkowany rywal Ahmadineżada w wyborach, Mehdi Karubi, przedstawił nieodparte dowody na stosowanie tortur w Iranie. Wiele z nich dotyczy więzienia Kahrizak pod Teheranem, gdzie jest przetrzymywana znaczna część osób sądzonych w związku z protestami.
Przewodniczący irańskiego parlamentu Ali Laridżani odrzucił w środę jako "bezpodstawne" zarzuty Karubiego, że część umiarkowanych działaczy była gwałcona w więzieniach.
Znajduje się ona na powierzchni ponad 30 tys. metrów kw., prezentując ponad 90 scen biblijnych.
W ubiegłym roku całkowita produkcja wodoru w Chinach przekroczyła 36 mln ton.
Jej zdaniem konieczne jest wzmocnienie dialogu ze Stanami Zjednoczonymi na równych prawach.
Tym razem najpewniej był to dron przemytników. Kontrabandy nie znaleziono.