Butelka z odpowiednią zawartością, bakalie i inne specjały - to tylko część pomysłów na roraty dla dorosłych i młodzieży w Katowicach.
Kilkaset osób w sobotnie, grudniowe poranki niestrudzenie co tydzień zmierza do kościoła na katowickim "dolnym" os. Tysiąclecia. Roraty specjalnie dla dorosłych i młodzieży to pomysł ks. Marka Norasa.
Po raz pierwszy odbyły się w 2010 roku. Wikary z parafii p.w. Podwyższenia Krzyża św. każdemu uczestnikowi Mszy św. przygotowuje na specjalnych kartkach zadania na cały tydzień i zagadki. Drukuje też fragmenty Pisma św. lub Katechizmu Kościoła Katolickiego.
Dorośli i młodzież mieli też za zadanie napisać list do Pana Boga w opatrzonej znaczkiem własnego pomysłu i odpowiednio zaadresowanej kopercie. Takie sposoby mobilizacji powodują, że kościół jest wypełniony ludźmi, którym chce się wstać w sobotę rano i przyjść na 6.45 do kościoła. Zwłaszcza, że mogą wtedy usłyszeć kazanie, które skierowane jest specjalnie do nich, a nie do dzieci.
Roraty przebiegają tak jak zwykle, czyli z zaangażowaniem uczestniczących. Ktoś zapala roratkę, inny czyta, wreszcie komuś innemu przypada rola przesunięcia o stopień w dół figury Dzieciątka Jezus. Jedna z pań, razem z organistką, śpiewa poszczególne części Mszy roratniej.
Na końcu następuje rozwiązanie zagadki i wylosowanie nagród. Te ostatnie, jak na roraty, są nieszablonowe, bo komu zdarzyło się przynieść do domu butelkę z rorat? A właśnie m. in. butelki z barszczem i żurem śląskim sprawiły nagrodzonym najwięcej radości.
Niby drobnostka, ale przecież przypomina nawet ten doczesny wymiar przygotowań do świąt, jakim jest troska o stół z potrawami. Wychodząc z kościoła, uczestnicy otrzymują kolejny pakunek z cukierkiem i kartką, na której są zapisane zadania na nowy tydzień. Wszystko po to, aby w Roku Wiary jeszcze lepiej przygotować się do Bożego Narodzenia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.