Około godz. 13 w czwartek kolejarze naprawili uszkodzoną sieć trakcyjną na linii średnicowej między dworcami wschodnim a zachodnim w Warszawie. Oznacza to, że po porannych utrudnieniach ruch pociągów będzie stopniowo wracał do normy.
"Przywracanie ruchu do normy powinno potrwać około godziny" - ocenił w rozmowie z PAP rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec. Wyjaśnił, że ruch na linii średnicowej odbywa się już po dwóch torach.
Naprawa zerwanej sieci trakcyjnej wywołała w czwartek rano spore utrudnienia w ruchu kolejowym w stolicy. Sytuację komplikował fakt, że ze względu na trwający remont mostu średnicowego na Wiśle część linii między dworcami wschodnim a zachodnim jest zamknięta. Dlatego ruch zamiast po czterech torach odbywał się po jednym. Odwołana została cześć pociągów kursujących między Modlinem a lotniskiem Chopina, pozostałe pociągi miały duże opóźnienia, bądź jeździły w ogóle niezależnie od rozkładu.
Przyczyną awarii było obniżenie sieci trakcyjnej. Wjechał w nią pociąg relacji Hel-Kraków, co było bezpośrednią przyczyną zerwania sieci. Pociąg trzeba było z niej wyplątać, a później odholować lokomotywą spalinową. Dopiero wtedy kolejarze mogli zacząć naprawiać sieć.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.
Nie zapadła jeszcze decyzja dotycząca niedzielnej modlitwy Anioł Pański.
"Prezydent Trump kieruje się głębokim poczuciem odpowiedzialności za globalną stabilność i pokój".