W obawie przez wybuchem wulkanu Sinabung na Sumatrze coraz więcej ludzi ucieka z zagrożonego rejonu. W poniedziałek Sinabung wyrzucił na wysokość około 3 tysięcy metrów wielką chmurę pyłu. Władze zarządziły ewakuację kolejnych 17 wiosek.
W sumie z okolic wulkanu w północnej części Sumatry ewakuowano już 15 tysięcy ludzi. Przygotowano dla nich tymczasowe schroniska.
Sinabung - najwyższy szczyt prowincji Sumatra północna (prawie 2,5 tys. m n.p.m.) przebudził się w sierpniu 2010 roku, po prawie 400 latach. Z krateru zaczęła wypływać lawa. Wkrótce potem wulkan nieco się uspokoił, ale od września br. jest znów aktywny. Na początku listopada wyrzucił chmurę wulkanicznego pyłu na wysokość 7 tys. metrów.
W Indonezji jest prawie 130 czynnych wulkanów. Tydzień temu jeden z najbardziej aktywnych - Merapi w środkowej części Jawy - znów zaczął wyrzucać popiół, co może być zapowiedzią kolejnej erupcji.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.