Rejestrator rozmów z kabiny lotu Air Algerie, który rozbił się w Mali w lipcu jest uszkodzony i nieczytelny, podają francuscy śledczy. Zespół nie był w stanie wydobyć informacji z jednych z dwóch czarnych skrzynek znalezionych we wraku samolotu
Do katastrofy lotu AH5017 doszło na trasie z Burkina Faso do Algierii w pobliżu miejscowości Gossi, w Mali. Zginęły wszystkie 118 osoby na pokładzie.
Francja przyjęła wiodącą rolę w badaniu. Wśród ofiar było 54 obywateli francuskich.
Francuscy śledczy przypuszczają, że bezpośrednią przyczyną katastrofy była zła pogoda, ale nie wykluczają też innych czynników, które wymagają dalszych wyjaśnień. Zwracają też uwagę, że trajektoria lotu wskazuje, iż samolot przełamał się po zderzeniu z ziemią. Nie doszło zatem do bezpośredniego uszkodzenia w czasie trwania lotu.
Śledczy pobrali na miejscu katastrofy próbki DNA ofiar, pozbierano rzeczy osobiste ofiar.
Tuż przed samą katastrofą, piloci AH5017 lotu prosili o pozwolenie na zmianę trasy z powodu złej pogody.
Oprócz obywateli francuskich, na pokładzie było 27 obywateli Burkina Faso a także obywatele Libanu, Algierii, Kanady i Niemiec i Wielkiej Brytanii.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.