Maria i Janusz Kaczmarzykowie zebrali w tym roku 18 innych rowerzystów i wyruszyli w drogę, która dzisiaj dobiega końca.
– Wszyscy przeżyliśmy bardzo osobiście śmierć Jana Pawła II – mówi Janusz Kaczmarzyk z Dzierżoniowa. – A ponieważ jesteśmy zapalonymi rowerzystami, postanowiliśmy zorganizować wyprawę do Wadowic, w rocznicę śmierci. Wybraliśmy się wówczas właściwie w rodzinnym gronie. Było nas pięcioro – wspomina 10 kwietnia w Marklowicach, podczas ostatniego noclegu przed Wadowicami, do których pielgrzymują po raz dziesiąty.
W tym roku po raz drugi w całej wyprawie bierze udział ks. Adam Woźniak, proboszcz z Wir. Natomiast kilka lat temu pielgrzymował z dzierżoniowskimi cyklistami także ks. Radosław Kisiel, dyrektor diecezjalnej Caritas. – Wyruszamy z Dzierżoniowa i my sami tam mieszkamy, ale uczestnikami pielgrzymki są także rowerzyści z innych regionów Polski – zastrzega Maria Kaczmarzyk, wymieniając miejscowości, z których pochodzą uczestnicy wyprawy.
Co roku trasa jest inna i liczy od 280 do 360 km. – Lubimy jeździć po czeskiej stronie – mówią. – Drogi są lepsze, mniej ruchliwe i jest bardziej czysto – dodają. Najczęściej wyruszają w czwartek w południe i kończą w południe w niedzielę. W tym roku do Wadowic dojadą już w sobotę. Niektórzy zostają w mieście Karola Wojtyły i następnego dnia jadą jeszcze do Kalwarii Zebrzydowskiej.
– Cenimy sobie bardzo udział ks. Adama – podkreślają państwo Kaczmarzykowie. – Gdy jest z nami kapłan, rajd zaczyna być pielgrzymką, co pozwala naprawdę nie tylko sentymentalnie, ale i duchowo wejść w głębszą relację z patronem naszej wyprawy, św. Janem Pawłem II – podsumowują.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.