Obowiązujące limity dorabiania dla ponad 1,4 mln emerytów, którzy nie osiągnęli wieku emerytalnego, zmuszają ich do podejmowania pracy w szarej strefie - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Wykorzystują oni też obowiązujące przepisy dotyczące zakładania i prowadzenia własnych firm. Ich posiadanie powoduje, że ZUS nie może zmniejszyć ani zawiesić im świadczenia. Dlatego wielu pracowników tuż przed przejściem na emeryturę otwiera działalność gospodarczą tylko po to, aby robić dokładnie to samo dla swojego byłego pracodawcy.
Pozostali młodsi emeryci dorabiający na etacie nie mogą zarabiać ile chcą, bo ZUS zmniejsza lub zawiesza ich świadczenia, jeżeli osiągną dodatkowy przychód przekraczający 70 proc. średniej płacy. Jeżeli dorobią ponad 130 proc. ZUS w ogóle zawiesza wypłatę.
Zdaniem ekspertów, limity winny być zlikwidowane, a takie same zasady dorabiania powinny obowiązywać wszystkich młodszych emerytów. Dzięki temu zmniejszy się szara strefa zatrudnienia, a zyska budżet i dotowany przez niego Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.
Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowały w czwartek wieczorem tysiące Izraelczyków.
Herszt gangów terroryzujących Haiti grozi obaleniem Tymczasowej Rady Prezydenckiej.
Rada Konstytucyjna zablokowała zezwolenie na używanie pestycydu zwanego "zabójcą pszczół".
Tylko między 9 a 21 lipca w prowincji Kiwu Północne zginęło co najmniej 319 osób.
"Definicję dopuszczalnych strat ubocznych zmieniono tak, że przewyższają one korzyści".
W środę z Putinem w Moskwie spotkał się wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff.