Dziś przypada 5 rocznica śmierci Jana Pawła II. Wydarzenia związane z odchodzeniem Jana Pawła II przypomina KAI.
Papież zmarł 2 kwietnia 2005 r. wieczorem o godzinie 21.37 w swym prywatnym apartamencie - informowało oświadczenie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, ogłoszone w nocy z 2 na 3 kwietnia w Watykanie
Ówczesny rzecznik Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls podkreślił, że ostatnie godziny Ojca Świętego upłynęły na nieustannej modlitwie wszystkich osób towarzyszących mu w pobożnym konaniu i we współudziale w modlitwie tysięcy wiernych zgromadzonych od wielu godzin na Placu św. Piotra.
O godz. 20 w pokoju Ojca Świętego rozpoczęła się Msza św. z uroczystości Bożego Miłosierdzia pod przewodnictwem arcybiskupa Stanisława Dziwisza, którą koncelebrowali kardynał Marian Jaworski, arcybiskup Stanisław Ryłko i ksiądz Mieczysław Mokrzycki. W czasie tej liturgii udzielono Janowi Pawłowi II świętego wiatyku i raz jeszcze sakramentu namaszczenia chorych. Ostatnie godziny Ojca Świętego upłynęły na nieustannej modlitwie wszystkich osób towarzyszących mu w pobożnym konaniu i we współudziale w modlitwie tysięcy wiernych zgromadzonych od wielu godzin na Placu św. Piotra.
W chwili zgonu Jana Pawła II obecni byli obaj sekretarze osobiści Ojca Świętego: arcybiskup Stanisław Dziwisz i ksiądz Mieczysław Mokrzycki; kardynał Marian Jaworski, arcybiskup Stanisław Ryłko, ksiądz Tadeusz Styczeń, trzy polskie zakonnice służebnice Najświętszego Serca Jezusowego, pracujące w apartamentach, ze swą przełożoną s. Tobianą Sobódką na czele; lekarz osobisty Papieża doktor Renato Buzzonetti wraz z dwoma lekarzami: Alessandro Barellim i Ciro D'Allo oraz dwaj dyżurujący pielęgniarze.
Zaraz potem przybyli kardynał sekretarz Stanu Angelo Sodano, kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kardynał Eduardo Martínez Somalo, substytut sekretarza stanu arcybiskup Leonardo Sandri, wicekamerling arcybiskup Paolo Sardi. Potem dołączyli kardynał Joseph Ratzinger, dziekan Kolegium Kardynalskiego i kardynał Jozef Tomko.
Krytyczne miesiące
24 luty 2005 r.
Znów w szpitalu
W godzinach rannych Jana Paweł II został przewieziony do rzymskiej kliniki Agostino Gemelli. „Nastąpił nawrót grypy i konieczna okazała się specjalistyczna opieka lekarska i wykonanie dokładnych badań - wyjaśnił rzecznik Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls.
Jan Paweł II udał się do kliniki ambulansem, z którego przed wejściem do budynku pozdrowił ręką przebywających tam ludzi.
Stan zdrowia przebywającego od godzin przedpołudniowych 24 lutego w rzymskiej klinice im. A. Gemellego Jana Pawła II jest wprawdzie poważny, ale nic mu nie zagraża - twierdzą włoskie środki przekazu, powołując się na nieoficjalne źródła watykańskie.
Według włoskiego radia publicznego, w ciągu ostatnich dwunastu godzin Ojciec Święty miał dwa poważne kryzysy układu oddechowego i - podobnie jak przed poprzednim pójściem do szpitala 1 bm. - męczył go duszący kaszel, niebezpieczny dla pacjenta w jego wieku, cierpiącego w dodatku na chorobę Parkinsona. Dlatego osobisty lekarz papieża Renato Buzzonetti zarządził jego hospitalizację.
W czasie, gdy Ojciec Święty jechał do szpitala, jego sekretarz stanu kardynał Angelo Sodano czytał na rozpoczętym właśnie konsystorzu jego list, w którym papież, usprawiedliwiając swą nieobecność - po raz pierwszy na tego rodzaju spotkaniu kardynałów - stwierdził, że "poradzono mu pozostać w swoim apartamencie i oglądać spotkanie za pośrednictwem wewnętrznej sieci telewizyjnej". Na konsystorzu postanowiono m.in., że kanonizacja polskich błogosławionych: abp Józefa Bilczewskiego i Zygmunta Gorazdowskiego odbędzie się 23 października.
Wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej kardynał Camillo Ruini wezwał do modlitw za Jana Pawła II, podobnie, jak podczas poprzedniego pobytu papieża w klinice w pierwszej połowie lutego.
Papież przeszedł operację tracheotomii
Jan Paweł II przeszedł w rzymskiej klinice Gemelli operację tracheotomii - tę informację włoskiej agencji prasowej ANSA potwierdził 24 lutego ok. 21. 45 rzecznik Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls. Dodał, że zabieg, który miał pomóc papieżowi w oddychaniu trwał pół godziny i zakończył się sukcesem.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.