15 osób zginęło, a 236 zostało rannych w 182 wypadkach - to bilans Wielkiego Piątku i Wielkiej Soboty na polskich drogach. Policjanci zatrzymali ponad tysiąc nietrzeźwych kierowców.
Za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu grozi do 2 lat więzienia.
Jak powiedział PAP Robert Horosz z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji, policjanci spodziewają się, że ruch na drogach będzie większy w poniedziałek, gdy wiele osób będzie wracać ze świątecznego weekendu. Część z nich może zdecydować się na powrót już w niedzielę po południu.
Od piątku trwa ogólnopolska akcja policyjna związana ze świętami. Funkcjonariusze sprawdzają przede wszystkim prędkość, z jaką jadą kierowcy. Korzystają przy tym z wideorejestratorów, zainstalowanych zarówno w radiowozach oznakowanych, jak i nieoznakowanych. Kontrolują też trzeźwość kierowców.
Horosz podkreślił, że wielu spośród kierowców zatrzymanych pod wpływem alkoholu piło nie tuż przed tym, jak wsiedli do samochodu, lecz dzień wcześniej, np. późnym wieczorem.
Funkcjonariusze sprawdzają także, czy dzieci przewożone są w fotelikach, czy wszyscy w samochodzie mają zapięte pasy, a kierowcy nie rozmawiają przez telefony komórkowe.
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.
Podobnie jak w Kościołach chrześcijańskich tradycji zachodniej, trwa cztery niedziele.
Karol Nawrocki weźmie udział jedynie w szczycie prezydentów Grupy Wyszehradzkiej.