Gubernator prowincji Kunduz w północnym Afganistanie i 14 innych osób zginęło w zamachu bombowym, do którego doszło podczas piątkowych modłów w meczecie Szirkat w sąsiedniej prowincji Tachar - poinformowała afgańska policja. Rannych zostało 20 osób.
"Panuje chaos, nie wiemy, czy był to atak samobójczy, czy umieszczona wcześniej w meczecie bomba. Zginął gubernator, imam - łącznie 15 osób. Wielu naszych obywateli zostało zabitych lub rannych. Gubernator Kunduzu Mohammad Omar jest, niestety, wśród zabitych" - powiedział szef policji w prowincji Tachar, Szah Dżahan Nuri.
Gubernator Omar miał dom w prowincji Tachar, skąd pochodził. Wielokrotnie ostrzegał, że islamiści, powiązani z talibami i Al-Kaidą umacniają się w prowincji Kunduz i domagał się przysłania dodatkowych sił wojskowych.
Piątkowy zamach był pierwszym tak poważnym atakiem od wrześniowych wyborów parlamentarnych, gdy w fali zamachów zginęło co najmniej 17 osób. Ataki w czasie piątkowych modłów są w Afganistanie stosunkowo rzadkie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.