Niedobra posucha w relacjach polsko-rosyjskich dobiegła końca - ocenił prezydent Bronisław Komorowski po poniedziałkowym spotkaniu z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem składającym oficjalną wizytę w Warszawie.
Komorowski na wspólnej konferencji prasowej dziękował swojemu gościowi za realizację ustaleń, co do których umówili się w kwietniu w czasie pogrzebu prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Chciałem publicznie podziękować za wykonanie naszych ustaleń, przez co rozumiem ważną bardzo deklarację, uchwałę Dumy rosyjskiej w sprawie Katynia" - mówił Komorowski.
"Rozpoczynamy nie tylko rozdział w relacjach polsko-rosyjskich, ale dobry rozdział w relacjach polsko-rosyjskich w tej księdze, którą piszemy od tysiąca lat we wzajemnych relacjach" - powiedział polski prezydent.
Komorowski ocenił, że będzie to długa droga, ale "będziemy nią szli coraz szybciej i coraz jaśniej, z lepiej precyzowanymi celami". Według niego ogromna część tych celów będzie definiowana wspólnie.
Prezydent RP jest przekonany, iż Polska i Rosja wspólnie będą budować normalne stosunki dwustronne. Wyraził również przekonanie, że oba kraje potrafią "przejść ponad dramatem trudnej historii do lepszego rozdziału związanego z przyszłością polsko-rosyjskich relacji" i wspólnie będą budować normalne stosunki dwustronne.
Komorowski nawiązał także do kwestii europejskich i euroatlantyckich. Podkreślił, że Polska jako kraj członkowski NATO i Unii Europejskiej, chce też "mieć jak najlepsze relacje wzajemne z Rosją". "Chcemy również wpływać w ten sposób na ogólny kierunek polityki UE i NATO w stosunkach z naszymi ważnymi sąsiadami na Wschodzie" - zaznaczył.
Zauważył, że Rosja jest ostatnim państwem o znacznym potencjale gospodarczym, które nie jest jeszcze członkiem WTO. Mozolne rokowania o przyłączeniu się do globalnego systemu handlowego Moskwa podjęła jeszcze w 1993 roku, ale zostały one zawieszone z inicjatywy Stanów Zjednoczonych w następstwie rosyjskiej akcji zbrojnej przeciwko Gruzji w 2008 roku. Negocjacje wznowiono w ostatnich miesiącach w atmosferze ogólnej poprawy stosunków amerykańsko-rosyjskich za prezydentury Baracka Obamy.
"Polska jest zainteresowana, aby współpraca gospodarcza była oparta o zasady, które się sprawdzają, także w Polsce, o zasady wolnego rynku i gwarantowania pełnego bezpieczeństwa przedsiębiorstw. Stąd Polska życzliwie patrzy na perspektywę wejścia Rosji do WTO, bo to przecież oznacza poszerzenie obszaru obowiązywania tych samych zasad (...) o obszar rosyjski" - powiedział Komorowski na wspólnej konferencji prasowej z gospodarzem Kremla.
Jak ocenił, może to sprzyjać ożywieniu współpracy gospodarczej pomiędzy Polską a Rosją.
Odnosząc się do kwestii związanych z bezpieczeństwem Komorowski ocenił w poniedziałek, że NATO musi podjąć decyzje, które służą przede wszystkim bezpieczeństwu krajów członkowskich, ale trzeba też szukać odpowiedzi na zagrożenia mogące dotyczyć innych krajów, w tym Rosji.
Prezydent RP poruszył też kwestię ewentualnego utworzenia w Europie tzw. sektorowej tarczy antyrakietowej. Koncepcję taką Miedwiediew przedstawił pod koniec listopada podczas posiedzenia Rady NATO-Rosja w Lizbonie. Jak podano, w inicjatywie tej chodzi o zintegrowanie systemów obrony przeciwrakietowej różnych państw w jednolity schemat, obejmujący wymianę informacji o startach rakiet z terytorium krajów trzecich i wypracowywanie wspólnych zasad przeciwdziałania atakom rakietowym.
"Szukamy rozwiązania, które pozwoliłoby wspólnie skutecznie zwalczać ewentualne zagrożenia, jeśli chodzi nie tylko o przestrzeń NATO, ale też przestrzeń rosyjską" - powiedział Komorowski. Jak dodał, "należy realizować taką formę współpracy w tym obszarze, która jest realnie możliwa".
Polski prezydent ocenił, że obecnie jest realnie możliwa "budowa systemów ze sobą współdziałających - systemu natowskiego i systemu rosyjskiego". "Nikt nie jest w stanie przewidzieć jak szybki będzie postęp w relacjach NATO-Rosja, być może dzisiejsze stanowisko okaże się możliwe do zmodyfikowania w przyszłości. Trwa dyskusja" - powiedział Komorowski.
***
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.