Grupa ultrakonserwatywnych islamistów zaatakowała w niedzielę kino w centrum Tunisu, ponieważ wyświetlano tam film o życiu świeckim. Napastnicy włamali się do budynku i zaatakowali publiczność.
Około stu brodatych mężczyzn krzycząc "Bóg jest wielki" wybiło szyby kina "Cinema Afrique", gdzie wyświetlano film tunezyjskiej reżyserki mieszkającej we Francji Nadii el Feni, pod tytułem "Ani Bóg ani pan". Część z nich wdarła się do środka i zaatakowała widzów, ale napastnicy szybko zostali zatrzymani przez policję.
Obalony w Tunezji reżim tępił działalność polityczną islamistów. Od jego upadku radykalni, konserwatywni muzułmanie stali się znacznie bardziej aktywni - pisze AP.
Sama Nadia el Feni udzielając wywiadu portalowi YouTube, powiedziała, że w związku z realizacją tego filmu grożono jej śmiercią.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.