Duchowni i SB

Akta IPN nie są tylko świadectwem załamań ludzkich. Jest tam także wiele świadectw bohaterstwa ludzi (także księży i zakonnic), którzy nie dali się złamać - powiedział ks. Tadeusz Zaleski-Isakowicz, apelując o wyjaśnienie kwestii agentury SB wśród duchownych „w duchu prawdy i miłosierdzia".

„Swoich” księży miał także nadal PAX. Na uroczystości 15-lecia Stowarzyszenia naliczono ok. 400 duchownych, a sądzić wypada, że nie wszyscy sympatycy Bolesława Piaseckiego zjawili się tego dnia w Warszawie. Antoni Dudek ocenia, że w początku lat 60. około 10 procent polskiego duchowieństwa sympatyzowało z organizacjami powołanymi do istnienia pod patronatem administracji państwowej i organów bezpieczeństwa. Nie zaprzestano także pośrednich form rozbijania jedności stanu duchownego. Przejawem takich działań było także wydanie wspomnień ks. Leonarda Świderskiego „Oglądały oczy moje”, w której zadenuncjował on wielu duchownych oraz biskupów, przedstawiając polskich kapłanów jako społeczność wyjątkowo zdegenerowaną i kabotyńską. Jedynymi „sprawiedliwymi” w relacji ks. Świderskiego byli tylko kapłani popierający władzę ludową. Oni także znosić musieli największy „ucisk” i „szykany” ze strony biskupów. Znamienne było, że właśnie w latach 60. nastąpiła znaczna, rozbudowa instytucji SB odpowiedzialnych za walkę z Kościołem. W drugiej połowie 1960 roku kierownictwo MSW skierowało do KC PZPR wniosek o utworzenie w tym resorcie w miejsce wydziału, funkcjonującego po rozwiązaniu departamentu XI, samodzielnego departamentu odpowiedzialnego wyłącznie za inwigilację Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych. W listopadzie 1961 roku z udziałem szefów wszystkich jednostek SB odbyła się narada, na której zaprezentowano koncepcję działania przyszłego IV departamentu. Sugerowano, aby na każdego księdza, zakonnika, alumna i parafię były zakładane specjalne „teczki ewidencji operacyjnej”. Oznaczało to podjęcie działań operacyjnych wobec wszystkich duchownych, bez względu na ich poglądy oraz aktywność duszpasterską. Nie ograniczano się przy tym z działaniami operacyjnymi wyłącznie do terenu Polski. Specjalna grupa agentów udała się do Rzymu, aby obserwować i analizować przebieg II Soboru Watykańskiego. Pomimo tych wysiłków rezultaty osiągane przez SB nie zadawalały kierownictwa MSW i PZPR. W ocenie wiceministra spraw wewnętrznych Antoniego Alstera agentura w Kościele, choć liczna i dobrze opłacana, pracowała słabo. „Po klerze mamy agenturę, która działa według zasad: Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek” — narzekał Alster . W latach 60. utrwalił się nowy model kontroli nad Kościołem, w którym główny ciężar zadań został powierzony nie bezpośrednio organom bezpieczeństwa, lecz Urzędowi ds. Wyznań. Na jego czele stał dyrektor w randze ministra, mianowany przez prezesa Rady Ministrów. Urząd ds. Wyznań miał swoje wydziały przy prezydiach wojewódzkich rad narodowych. Kierownicy tych wydziałów zobowiązani byli do bieżącego informowania centrali w Warszawie o sytuacji na ich terenie. Opracowane na ich podstawie raporty, memoriały, notatki trafiały do odpowiedniego sekretarza Komitetu Centralnego PZPR. W praktyce często osoba ta nadzorowała pracę zarówno Urzędu ds. Wyznań, jak i MSW Chociaż formalnie wszystkie kwestie wyznaniowe powinny być rozpatrywane przez jednostki działające w strukturze państwowej, jaką był Urząd ds. Wyznań, jednak faktycznie decydujący głos we wszystkich sprawach miały instancje partyjne. Przy podejmowaniu najważniejszych decyzji głos decydujący miało Biuro Polityczne KC PZPR. Stamtąd wychodziły odpowiednie dyrektywy do Urzędu ds. Wyznań, jak i MSW.

«« | « | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
14°C Czwartek
dzień
14°C Czwartek
wieczór
12°C Piątek
noc
9°C Piątek
rano
wiecej »