- Gwałtowna fala powodziowa w południowo-zachodnich Chinach spowodowała śmierć co najmniej 14 osób a dalsze pięć uważa się za zaginione - podały w poniedziałek chińskie media.
Do tragedii doszło w popularnym wśród turystów regionie Chongqing (Czunking) w okolicach przełomu Tanzhangxia (czyt. Thang-dżang-sia). Fala powodziowa o wysokości kilku metrów zaskoczyła 35-osobową chińską wycieczkę, zorganizowaną przez biuro turystyczne. Miejscowy przewodnik z niewyjaśnionych przyczyn poprowadził turystów na teren, zamknięty z powodu wcześniejszej burzy. Kilkunastu osobom udało się cudem uratować płynąc z falą bądź chwytając się drzew.
Ponad 400 ratowników nadal poszukuje zaginionych uczestników wycieczki.
Ściana wody, licząca kilka metrów wysokości, zalała też podmiejskie dzielnice Chongqingu.
Chongqing to tzw. miasto wydzielone ChRL, liczące w sumie ponad 32 miliony ludzi. Położone jest na wzniesieniu u zbiegu rzek Yangzi - Jangcy oraz Jialing (Dzia-ling).
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.