Po raz pierwszy od prawie trzydziestu lat rozmowa z papieżem w czasie wizyty
polskich biskupów ad limina nie odbywała się po polsku.
Ciepło, po ojcowsku, z poczuciem realizmu
Biskup - animator
Trzy przemówienia papieża Benedykta XVI do biskupów polskich przybyłych do Rzymu ad limina apostolorum to trzy części diagnozy sytuacji Kościoła w Polsce postrzeganej jako integralna część Europy. Dobre rozeznanie sytuacji naszego kraju i wskazanie na sprawy, które od wewnątrz trudno, albo których nie chcemy zobaczyć, to niewątpliwe zalety tych przemówień. Porządkują one obszary, w których należałoby inaczej ustalić duszpasterskie priorytety. Papież zwracając się do biskupów, nazywa ich zadania animacją posługi duszpasterskiej i konsekwentnie ukazuje w takiej właśnie optyce. Jest to czytelnym nawiązaniem do adhortacji Jana Pawła II «Pastores Gregis». Hierarchiczna struktura Kościoła nie została zatarta, a równocześnie widoczne jest nałożenie na nią czynnika charyzmatycznego. Oba elementy – hierarchia i charyzmat – w papieskich przemówieniach nie tyle dopełniają się, co raczej wzajemnie się przenikają.
Milcząca apostazja
W samym centrum przemówień odnajdujemy ocenę sformułowaną jeszcze przez Jana Pawła II: „Europejska kultura sprawia wrażenie ‘milczącej apostazji’ człowieka sytego, który żyje tak, jakby Bóg nie istniał” (Ecclesia in Europa, 9). Na co dzień widzimy, jak to odstępstwo dokonuje się małymi, niedostrzegalnymi – co jest tym niebezpieczniejsze – krokami. Warto w tym miejscu odwołać się do badań statystycznych i do wiedzy proboszczów. Ich doświadczenia bywają gorzkie – zarówno gdy chodzi o świadomość treści wiary parafian, jak i praktyk religijnych, czy wreszcie radykalnie zmieniającej się motywacji decyzji moralnych. Trudno to dostrzec w czasie masowych i uroczystych obchodów – dlatego wypada z wielkim uznaniem przyjąć przestrogi Benedykta XVI, by nie lekceważyć tych negatywnych zjawisk obecnych na zachodzie Europy, jako że „są one widoczne także w Polsce”. Przypuszczam, że są obecne w stopniu bardziej niepokojącym, niż jesteśmy w stanie to przyznać.
Wokół myśli o milczącej apostazji koncentrują się tematy szczegółowe. Znamienna jest kolejność poruszonych spraw, nie całkiem zgodna z naszymi duszpasterskimi nawykami i schematami. Najwyraźniej papieżowi chodzi o zarysowanie innej linii pastoralnych programów.
Wychowanie do wiary
Pierwszą część papież poświęca kwestii wychowania młodzieży. Sprawę stawia zdecydowanie: „Jest to jedno z podstawowych zadań wpisanych na stałe w zbawczą misję Kościoła i w naszą posługę biskupią”. Wychowanie widzi jako świadectwo dawane w „bezpośrednim i osobowym spotkaniu z człowiekiem”. Takie spotkanie może się dokonać tylko wtedy, gdy potrafimy drugą osobę „najpierw wysłuchać i zrozumieć”. Zatem istotna jest nie dydaktyka, lecz słuchanie młodego człowieka i rozumienie go. Jest to sugestia, zdawać by się mogło, banalna. A jednak ważna i to nie tylko w wymiarze kościelnym. Obserwujemy, że oficjalne programy wychowawcze nie mają większego wpływu na życie, bo w ich realizacji brakuje właśnie tego, co podpowiada papież.