Postanowiliśmy w portalu Wiara.pl rozpocząć program obrony prawdziwego świętego Mikołaja.
Co roku przypominamy naszemu starszemu (w styczniu pięcioletniemu) synusiowi jak wygląda, skąd pochodzi i co robił św.Mikołaj. Nie wiem jednak, czy byłoby rozsądne pozbawianie go oglądania bajek gdzie występuje- jak go nazywamy- pomocnik św.Mikołaja. Trudno jest przekazać dziecku, a może inaczej, trudno jest nam rodzicom gdyż do końca nie wiemy jak mamy reagować na często widzianego już "listopadowego krasnala". Moje dziecko-mimo naszych starań- rozumie, że św.Mikołaj jest jakby pod dwiema postaciami. na krasnala mówi Mikołaj i na prawdziwego też, co nie jest dla nas zbytnio pocieszające. No cóż. W bajkach krasnal w przedszkolu krasnal naulicy i w sklepie krasnal, na reklamówkach na słodyczach- byle cieszyło oczy i "mówiło: kup mnie jestem taki sympatyczny, zdrowy, wypoczęty" i to jest to na co się chwytamy. Bo, czy naprawdę nikt z nas nigdy nie kupił czegoś z wizerunkiem krasnala. Najwyższy czas to zmienić a najlepiej zacząć od siebie. Jeśli to nam wyjdzie to popchnąć to dalej. Cieszę się, że ktoś się tym zajął i przypomona nam, że mimo wszystko warto się starać o prawdę. Niestety dzisiaj modne jest dawanie kiedy możemy usłyszeć dziękuję i się wywyższyć- ale nie dawaj "byle czego" bo cię zdepczą. Nie modne też jest cierpienie, bezinteresowność w tym wszystkim. Nie modne są kurze łapki Mikolaja i zmartwienie, które wyryte jest na twarzy. Kochani bądżmy sobą jak ŚW. MIKOŁAJ "idzmy ku niebu". (Ela Semirjak)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.