Po modlitwie „Anioł Pański” Franciszek wyraził swą solidarność z chrześcijanami w Etiopii, którzy szczególnie w tych dniach doświadczają przemocy.
"Ubolewam z powodu przemocy, jakiej doświadczają chrześcijanie z Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego Tewahedo – powiedział Franciszek. – Wyrażam moją solidarność z tym umiłowanym Kościołem i jego Patriarchą, drogim bratem abuną Maciejem, i proszę was, abyście modlili się za wszystkie ofiary przemocy w tym kraju".
Papieski apel o modlitwę w intencji Etiopii jest związany z zamieszkami, jakie w ostatnich dniach miały tam miejsce. W ich wyniku, w regionie Oromia, położonym w centralnej części tego afrykańskiego kraju, zginęło ponad 60 wiernych Etiopskiego Kościoła Prawosławnego Tewahedo.
Kościół ten jest największym wyznaniem religijnym w Etiopii. Wiele razy jego wyznawcy, jak i należące do niego instytucje, doświadczały niesprawiedliwości. W tych dniach, w mieście Dodola, prawie 160 osób dorosłych i wiele dzieci musiało szukać schronienia w kościele, gdzie byli pilnowani przez wojsko, które też donosiło im jedzenie i picie.
Przemoc wybuchła w stolicy Etiopii Addis Abebie i w regionie Oromia, gdy Jawar Mohammed, przywódca stanowiącej większość grupy etnicznej Oromo, oskarżył siły bezpieczeństwa o próbę zorganizowania ataku na niego. Jest on byłym sojusznikiem rządzącego premiera Abiya, który sam wywodzi się z tego samego plemienia. Jednak - jak pisze AFP - stosunki między tymi dwoma politykami ostatnio się pogorszyły. Jawar publicznie skrytykował kilka reform Abiya, który niedawno otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.
Franciszek wyraził także swą wdzięczność gminie i diecezji San Severo w Apulii za podpisanie umowy, dzięki której wielu przebywających tam uchodźców będzie mogło uzyskać dokumenty i zameldowanie. „Możliwość posiadania dokumentów tożsamości i pobytu zapewni im nową godność i pozwoli im wyjść z trudnej sytuacji i wyzysku” – powiedział Papież.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.