Polacy, w tym grupa młodzieży ze Śląska, są bezpieczni - informuje polski MSZ. W Japonii blisko 1400 osób zginęło lub zaginęło podczas piątkowego trzęsienia ziemi i tsunami; ewakuowano ponad 215 tys. osób zarówno z rejonów dotkniętych kataklizmem, jak i z okolic dwóch elektrowni atomowych.
Co najmniej 613 osób zginęło na skutek trzęsienia ziemi i tsunami; katastrofa dotknęła co najmniej 1200 rodzin. W sobotę w południe czasu miejscowego ponad 780 osób uznawano nadal za zaginione, a blisko 1130 było rannych.
Nie mamy żadnych informacji o poszkodowanych Polakach - twierdzi ambasada RP w Tokio.
Potwierdza to min. Bosacki z polskiego MSZ. W w regionie niebezpiecznym przebywało około 20 osób. W tej chwili nie ma kontaktu 5 mogło przebywać w zagrożonym regionie.
Bezpieczne są dziewczęta z grupy tańca nowoczesnego TESS z Tarnowa, które wyjechały do Japonii wraz z opiekunami. Grupa nie przebywała w regionie najbardziej zagrożonym. Wczoraj sporo czasu spędziły razem w jednej ze szkół, dziś już wróciły do japońskich rodzin, u których mieszkają.
Nadal obowiązuje stan pogotowia na wypadek powtórnego uderzenia tsunami. W sobotę około 4. rano czasu lokalnego wstrząs wtórny o sile 6,7 st (wcześniej oceniany na 6,2 st) nawiedził prefekturę Niigata na północnym-zachodzie kraju, powodując lawiny i osunięcia terenu.
Liczba całkowicie lub częściowo zniszczonych budynków wzrosła do 3,4 tys. Ponad 215 tys. osób ewakuowano, z czego 45 tys. z okolic elektrowni atomowych Fukushima I oraz Fukushima II, położonych około 240 km na północ od Tokio. Liczba osób ewakuowanych zapewne wzrośnie, ponieważ policja nie ma jeszcze danych ze szczególnie zniszczonej przez katastrofę prefektury Miyagi.
***
W elektrowni atomowej Fukushima mogła rozpocząć się w sobotę niebezpieczna reakcja jądrowa - podała agencja Kyodo, nie precyzując czy chodzi o elektrownię Fukushima I czy Fukushima II.
Według Associated Press, które powołuje się na japońską Komisję Bezpieczeństwa Nuklearnego reakcja jądrowa w elektrowni "jest możliwa", a agencja TASS podała, że "niekontrolowana" reakcja już się rozpoczęła w elektrowni Fukushima I. AFP informuje, powołując się na Kyodo, że w pobliżu elektrowni Fukushima (agencja nie podaje której) wykryto radioaktywny cez.
***
Kolejny, potężny wstrząs o sile 6,8 st nawiedził wschód Japonii w sobotę rano - podały amerykańskie służby geologiczne (USGS). Wstrząs nastąpił u wschodnich wybrzeży Japonii - w tym samym miejscu, które w piątek nawiedziło katastrofalne trzęsienie o sile 8,9 st - podała agencja AFP. Hipocentrum wstrząsu znalazło się na głębokości 24 km, a epicentrum 174 km na południowy-wschód od miasta Sendai w prefekturze Miyagi.
Na plaży w Sendai po przejściu fali tsunami znajdują się zwłoki 200 do 300 osób, ale według agencji Jiji, na którą powołuje się AFP, policja nie ma dostępu do ciał ofiar, ponieważ okoliczne tereny są wciąż zalane.
Prefektura Miyagi jest najbardziej dotkniętym przez piątkowy kataklizm regionem Japonii.
***
Japonia przyjmie cztery ekipy wyspecjalizowane w poszukiwaniu ofiar katastrof, które pomogą prowadzić akcję ratunkową w Japonii po trzęsieniu ziemi i tsunami - poinformowała w piątek rzeczniczka Biura Koordynacji Pomocy Humanitarnej ONZ (OCHA). Do Japonii udadzą się ekipy ratunkowe z USA, Nowej Zelandii, Australii i Korei Południowej - powiedziała Elizabeth Byrs z OCHA.
Ratownicy z Korei Południowej dotrą na miejsce w sobotę w południe. 68 międzynarodowych ekip ratowniczych z ponad 45 krajów jest w stanie alertu i obserwuje sytuację w Japonii; są w stanie natychmiast wyruszyć na pomoc, jeśli poprosi o nią Tokio.
Japonia, którą w piątek nawiedziło potężne trzęsienie ziemi, zwróciła się do ONZ o przysłanie zespołów ratunkowych, lecz zaledwie kilku - poinformowała Byrs, dodając, że wybór tych zespołów został dokonany według kryterium geograficznego, bo z tych państw "najszybciej można dojechać do Japonii". Przedstawicielka OCHA nie była w stanie powiedzieć, w jakich konkretnie operacjach mają uczestniczyć ratownicy ani ilu ich ma być, lecz uważa, iż to dopiero początek.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.