Są wiadomości, wobec których staję bezradny. No bo teoretycznie chodzi o słuszne sprawy, a jednak gdy się je czyta lub słyszy, pojawia się gdzieś w tle nutka niepewności. W kwestii intencji.
Patrząc na zestaw wymienionych problemów chciałoby się powiedzieć: nic nowego pod słońcem.
Kilka tygodni temu ksiądz Artur Stopka uruchomił w serwisie Youtube swój własny kanał. Jako dziecko MTV ocenię tę inicjatywę krótko: strzał w dziesiątkę!
Jak nam jeszcze daleko do pełnej jedności? Czy niebawem wpadniemy sobie w ramiona, czy znów byle iskra zniweczy wysiłek wielu lat?
Na przykładzie tej sytuacji widać, że Kościół ma kłopoty z rozwiązywaniem tego typu problemów i polityką medialną, co mści się na jego wizerunku.
Ostatecznie co ma świecki do przeżywania celibatu przez jego proboszcza lub wikarego?
Chociaż zgrzeszyli, nie przestali poważnie traktować swej wiary i Kościoła. Myślę, że taka postawa zasługuje na szacunek.
Gdyby zarodki były nadal tworzone i mrożone, nie byłoby problemu z adopcją, a gdy jest ich mniej, nagle sądom grozi przeciążenie pracą?
„Pustynia jest szkołą zażyłości z Bogiem, jest milczącą i bezkresną przestrzenią spotkania z absolutem Boga" - pisał Carlo Carretto.
Duchowość i polityka miałyby iść w parze? To niemożliwe! - powie wielu. A jednak to jedyna droga, która może do czegokolwiek pozytywnego doprowadzić.