Mariam Ibrahim, która w Sudanie została skazana na śmierć za odmowę wyrzeczenia się chrześcijańskiej wiary, przyznała w wywiadzie dla BBC, że wierzy, iż czas w więzieniu był dla niej "próbą".
"Jestem przekonana, że to była próba dla mnie, i jestem przekonana, że takie rzeczy przychodzą, na tych, którzy kochają Pana" - powiedziała przed kamerami.
Mariam obecnie przebywa z rodziną w USA, gdzie jedna z chrześcijańskich fundacji przyznała jej nagrodę za odwagę.
Podczas osadzenia w więzieniu kobieta urodziła dziecko. W rozmowie z BBC powiedziała, że w więzieniu "nie było łatwo, nie potrafię tego opisać", a "prawo które ma chronić ludzi, kaleczy ich".
Przyznała, że w sudańskich więzieniach ludzie przebywają w znacznie gorszych warunkach, niż ona była przetrzymywana.
Przed przylotem do USA, Mariam wraz z mężem i dwójką dzieci, została m.in. przyjęta przez papieża Franciszka. Papież podziękował jej wtedy za jej świadectwo wiary.
Mariam została skazana w Sudanie za rzekome odstępstwo od islamu. Jak wielokrotnie podkreślała, pomimo, iż jej ojciec był muzułmaninem, ona nigdy muzułmanką nie była, lecz wzrastała w wierze chrześcijańskiej przekazanej przez matkę.
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.
ISW: oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego dałoby jej dogodną pozycję do kontynuowania ataków.