Reklama

Pożar w kopalni Bielszowice

W kopalni Bielszowice tysiąc metrów pod ziemią stwierdzono pożar endogeniczny - poinformowało w poniedziałek Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach. Z rejonu wycofano 14 górników. WCZK podało, że nikomu nic się nie stało.

Reklama

"Pożar endogeniczny wystąpił w warstwie dolnej za ścianą, gdzie było prowadzone wydobycie. Obecnie trwają próby obniżenia temperatury" - powiedziała PAP rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach Jolanta Talarczyk.

Pożar stwierdzono kilometr pod ziemią, w pokładzie 504.

Pożary endogeniczne to naturalne i stosunkowo częste zjawisko w górnictwie. Powodem ich powstawania jest samozagrzewanie węgla w tzw. zrobach ściany wydobywczej, czyli miejscach po eksploatacji węgla. W tego typu przypadkach zwykle nie występuje otwarty ogień, ale zadymienie i podwyższona temperatura. Pożary endogeniczne są zwykle wykrywane przez kopalniane czujniki, które alarmują o podwyższonych stężeniach tlenku węgla i innych gazów.

Najczęstszą metodą zwalczania podziemnych pożarów jest odizolowanie ich od pozostałej części kopalni tamami. W odgrodzony rejon, w zależności od sytuacji, można tłoczyć tzw. gazy inertne, np. azot, który wypierając tlen, przyspiesza wygaśnięcie pożaru. Po otamowaniu pożar zwykle wygasa, co jednak czasem trwa nawet kilka miesięcy.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Wtorek
noc
1°C Wtorek
rano
3°C Wtorek
dzień
3°C Wtorek
wieczór
wiecej »

Reklama