Reklama

Przetrwał „Czarnobyl ateizmu”

O swojej posłudze kapłańskiej i biskupiej, sytuacji Kościoła i społeczeństwa białoruskiego, relacjach z władzami i organizacjami polonijnymi, odprawianych w czasach komunistycznych Mszach św. bez księdza w grodzieńskiej katedrze – mówi w rozmowie z KAI biskup Aleksander Kaszkiewicz, ordynariusz diecezji grodzieńskiej i przewodniczący Konferencji Biskupów Białorusi.

Reklama

Przewiezienie obrazu odbyło się potajemnie...

– To było na przełomie października-listopada w 1986 roku. Obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego przywiozła siostra Cecylia, obecna matka generalna i przekazała mnie osobiście. Obraz oddałem do renowacji łącznie z napisem „Jezu ufam Tobie”. Następnie został zawieszony w bocznym ołtarzu naprzeciwko zabytkowej ambony. W takich okolicznościach obraz trafił do kościoła Świętego Ducha w Wilnie.

Od tego czasu zaczął się dynamicznie rozwijać kult Miłosierdzia Bożego...

– Kult Miłosierdzia Bożego w kościele Świętego Ducha na dobre zaczął się rozwijać po beatyfikacji siostry Faustyny.

Później był konflikt o przeniesienie obrazu do kościoła Trójcy Świętej w Wilnie ...

– Tak zwane przeniesienie obrazu z kościoła Świętego Ducha do kościoła Trójcy Przenajświętszej zostało dokonane, kiedy już byłem w Grodnie. Warto tylko przypomnieć, że Sługa Boży Jan Paweł II kiedy odwiedził Wilno w 1993 roku, w wielkim skupieniu modlił się przed tym cudownym wizerunkiem.

W ZSRR były dwa seminaria duchowne?

– Taka była wola Boża. Przypomnijmy, że w ZSRR były dwa seminaria: w Rydze i w Kownie. W Rydze przyjmowano kandydatów z pozostałych republik radzieckich. Natomiast w Kownie, byli przyjmowani kandydaci z meldunkiem litewskim. Były też stawiane przez władze świeckie limity kandydatów. Jestem wdzięczny Panu Bogu i założycielowi – pierwszemu biskupowi na Białorusi – Tadeuszowi Kondrusiewiczowi za to, że podjął odważną decyzję założenia Wyższego Seminarium Duchownego w Grodnie.

Ilu księży wykształciło seminarium grodzieńskie?

– Przez 20 lat seminarium wykształciło 173 księży. Trzeba podkreślić, jak wiele zawdzięczamy kapłanom, którzy przyjechali z Polski. Gdyby nie pomoc Kościoła z Polski nie wiele moglibyśmy zrobić. Trzeba przypomnieć wspaniałych biskupów i kapłanów, którzy nam pomagali: bp Edward Eugeniusz Samsel z Ełku, czy ks. Jerzy Lewiński, ks. Tadeusz Wyszyński i wielu innych księży profesorów i wykładowców. Przypomnijmy, że na całej Białorusi w latach 90. pracowało tylko 50 księży. Byli to kapłani wielkiego formatu. Trochę dzisiaj brakuje nam takich księży. Dobry kapłan to człowiek, który otrzymał dobrą formację w rodzinie. Można otrzymać dobre wykształcenie teologiczne, ale to nie wystarcza. O wiele trudniej ukształtować człowieka z rodziny mieszanej czy niepraktykującej. Teraz młody kapłan, gdy spotka się z trudnościami może się szybko załamać. Większość kapłanów z mojego pokolenia była po służbie w wojsku radzieckim. Byliśmy zahartowani. Niekiedy mówi się, że wojsko to są stracone dwa lata, to myślę, że musztra mi się przydała. U nas mówi się: „Lepszy dobry chłop niż byle jaki pop”. W dobie kryzysu trzeba przede wszystkim modlić się o dobre rodziny.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Środa
rano
3°C Środa
dzień
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
wiecej »

Reklama